S. Ewa od Chrystusa Zstępującego do Otchłani, które przed laty pełniła w Ośrodku Katechumenalnym przy naszym kościele posługę Koordynatorki świętuje właśnie jubileusz 25-lecia swoich pierwszych ślubów zakonnych. Z tej okazji przybliżymy pokrótce jej powołanie i posługę.
Obecność Boga i … pragnienie robienia stołków
Siostra Ewa Godzińska obecnie mieszka w Łodzi i pracuje w Ośrodku Katechumenalnym. W swoim życiu wiele doświadczyła i łaski, i cierpienia. Piękny uśmiech, z jakim przyjechała jako młoda dziewczyna do zakonu, obecny wciąż na twarzy s. Ewy, przypomina o wierności Boga, który prowadzi swoje dzieci.
Siostro Ewo, pamiętam Ciebie, jak przyjechałaś z Rzeszowa do klasztoru. Czerwona sukienka i krótko ostrzyżone włosy, a przede wszystkim ten piękny uśmiech i szeroko otwarte oczy, które objawiały otwarte serce. Skąd się wzięło powołanie w pięknej dziewczynie?
Dziękuję Ci za to przypomnienie. Sama się zastanawiałam już wtedy, skąd moje powołanie. Pytałam moich koleżanek, kiedy dorastałam, czy mają tak samo jak ja, czy pragną Boga, czy pragną Jego miłości, czy czują Jego obecność. Odpowiadały, że nie. Na początku bardzo mnie to bolało, że byłam inna niż reszta moich koleżanek, z którymi bardzo lubiłam przebywać, bawić się, tworzyć, tańczyć, chodzić na dyskoteki. Czułam się inna przez to moje pragnienie Boga. A zaczęło się ono, kiedy miałam sześć lat. CZYTAJ WIĘCEJ